O niej… (Sonet)

O niej… (Sonet)
 
 
Spojrzałem kiedyś w oczy pewnej Pani.
Kim jesteś, zapytałem niepewnie
– Światłością, przeznaczeniem, miłością
Śmiech twój to rozkosz dla mych uszu
 
Jestem wiatrem, polnym kwiatem
Nieśmiałością marzeń, dotykiem rozkoszy
Ust czerwienią i tęczą na niebie
Rosą poranną i jutrzenką – gwiazdą.
 
Łanią powabną, co kryje się w zaroślach
Królewną Śnieżką, taką z bajki dla dzieci
Księżyca pełnią i słońca zaćmieniem
Rosiczką trawiącą ciało owada.
 
We mnie jest życie i śmierć bom niepojętą
Mocą przemian Stwórcy… Jeśli istnieje.
 
 
 
© by Gotfael – Karolkowi 17.12.2003