Lustrologia

Zwierciadła

W pewnej znanej bajce zła czarownica pyta się swego zwierciadła:

„Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie?”

W każdej legendzie, w każdym micie, doszukacie się ziarnka prawdy.

Lustrologia, bo tak żartobliwie nazwałem ten dział, jest młodszą siostrą starej jak świat hydrologii, czyli metody odczytywania przeszłości, teraźniejszości i przyszłości za pomocą tafli wody.

W dawnych wiekach do sztuk magicznych najchętniej stosowano zwierciadła kryształowe. Wykonywano je dawniej w Wenecji,
stąd można spotkać w starych manuskryptach przypisy typu:

„Weź zwierciadło weneckie wyjdź z nim w czas pełni na rozstajne drogi…”

Nie muszę Ci mówić, że takie lustro kosztowało wtedy majątek. Biedny był sługa co zbił niechcący takie cacko.
Czekało go za to na pewno 7 lat nieszczęść, jak powiadają stare gusła i porzekadła.

W dzisiejszych czasach o lustro znacznie łatwiej, ale znowu tych starych weneckich… jak na lekarstwo.
Gdyby Ci jednak udało się takie lustro zdobyć uprzedzam, że należy je odpowiednio przygotować do pracy.

Przede wszystkim, przed nabyciem staruszka zwróć uwagę na samą taflę szkła, czy nie ma ona uszczerbków i pęknięć, samą jakością odbijanego obrazu nie musisz się przejmować bowiem i tak by prawidłowo działał Twój nowy zakup, musisz odrestaurować srebrną taflę.

Najlepiej powierzyć to fachowcowi. Żyją jeszcze ludzie pamiętający cech szklarzy którzy sztukę kładzenia srebrnego podkładu opanowali do perfekcji. Poproś swego fachowca (gdy będziesz składał zamówienie) o to by, srebro zabezpieczył izolującą farbą
co najmniej pięciokrotnie. Możesz wytłumaczyć swą zachciankę tym, że twoje lustro będzie stało w łazience. Zaprawdę powiadam wam nie ma nic gorszego dla lustra niż wilgoć.

Oddając taflę do renowacji nie zapomnij zdjąć jej wymiarów. Przyda Ci się to w doborze odpowiedniej ramy. I tu jest kilka szkół:

* Możesz wykorzystać stare obramowanie, o ile oczywiście Twoje lustro takie miało. Jednak przed tym krokiem przestrzegam młodych adeptów, pamiętaj o tym że drewno ma ogromne właściwości energioskopijne, czyli bardzo chłonie obcą energię. A przecież nie wiesz jakie losy przetrwało Twoje lustro, co widziało jego oblicze i nie wiesz kto i ile łez przed nim wylał. Owszem można taką starą ramę oczyścić energetycznie, ale uprzedzam, jest to wyższa szkoła jazdy na wrotkach.

* Jeżeli masz zdolności majster klepki, a do tego odrobinę talentu sztukatorskiego możesz ramę wykonać sam. Tą metodę polecam najbardziej.

* Jeżeli Twoje lustro ma kutą srebrną ramę to bardzo proszę o kontakt, z największą przyjemnością je sobie obejrzę.

* Dla leniuszków pozostaje metoda zakupu, lub zamówienia ramy, czym się kierować?…

Po pierwsze majętnością swojej kieszeni, po drugie własnym, powtarzam własnym gustem, ponieważ to Tobie to cudo ma się podobać. Tym bardziej że jak się dowiesz później Twoje zwierciadło bardzo nie lubi dotyku i spojrzeń innych osób (oj miałem o tym mówić później, no cóż już o tym wiesz).

Jeżeli chodzi o ewentualny kolor ramy można pokierować się barwami przypisanymi do żywiołów (oczywiście wtedy gdy dane zwierciadło będzie wykorzystywane do zajęć tylko z danym zywiołem), lecz pamiętaj w tym wypadku do tego rodzaju zabiegów, będziesz potrzebował aż pięciu luster.

I znowu ciśnie się pytanie „Dlaczego?”. Zapomniałeś mój drogi o zasadzie równowagi. Wykorzystując jeden żywioł, musisz pamiętać
o prawie krzyża celtyckiego. W tym momencie muszę zwrócić ci jeszcze jedną uwagę. Czasami wykorzystuje się do lustrologii żywiołów zwierciadła podwójne, które są odwrócone do siebie plecami. W tym wypadku liczba luster przy współpracy z żywiołami zwiększa się więc do dziesięciu. Ale o tym kiedy indziej (znowu się zagalopowałem).

Wracając do luster i ram, kup miękką materię: plusz, aksamit, lub atłas w dużej ilości. Dużej, jak dużej? Pytasz.

To zależy od Twoich zachcianek i fantazji, materia ta będzie Ci potrzebna aby zapakować i zasłonić Twoje cudo kiedy nie będziesz z niego korzystać. Dla bardziej oszczędnych wystarczy ilość dwukrotnie przewyższającą powierzchnię lustra wraz z ramą, dodając do niej z każdej strony po 10 cali.

Gdy Twoje lustro będzie już u Ciebie w domu starannie przytwierdź materiał do ramy po drugiej stronie lustra. Na tym etapie pracy znowu przyda się Twoje poczucie piękna, możesz przy okazji fantazyjnie udrapować materiał po to by później finezyjnie spływał łagodnymi kaskadami zasłaniając i chroniąc lustro.

Niektórzy znawcy lustrologii twierdzą, że na nie pracujące lustro wystarczy zarzucić byle chałat, jednak ja uprzedzam Cię,
newralgiczną stroną lustra jest jego druga strona, musi ona być również osłonięta przed ewentualnym zadrapaniem.

Przygotuj odpowiednie miejsce na swoje nowe narzędzie umyj starannie taflę lustra ( nie używaj nowomodnych chemicznych ułatwiaczy typu domestos itd.) polecam odpowiedni roztwór octu z wodą. Zrób to w odpowiedniej fazie księżyca. Już wszystko zrobiłeś?

Dobrze.

A teraz rzuć okiem na zwierciadło i … zakryj przygotowaną materię tak, by nie padało na nie światło słoneczne i…

Pozostaw tak na dziewięć miesięcy księżycowych.

Nie mówiłem, że wiedza tajemna wymaga cierpliwości? To teraz o tym mówię. Cierpliwie czekaj aż czas się dokona.
Zwierciadło odwdzięczy się tobie za to cudowną mocą.

PS.: zapomniałem stare księgi polecają stosować do lustrologii zwierciadeł o wymiarach 22 cale na 19 cali, inna szkoła zaś preferuje tzw. Złoty podział czyli 25 cali na 50. Jednak trzymanie się tych prawideł nie jest konieczne. Wybór przecież zależy od Ciebie.

Życzę powodzenia i cierpliwości.

© by Hagal 05.03.2004