Hobbit

Hobbit
Ilustrację wykonał

© Tomasz Karelus

1997-1998

Naszym dzisiejszym gościem jest przedstawiciel rasy Niziołków, zwanych Hobbitami.

– Witaj, mój Malutki!
– Jestem niższy od Krasnoluda, ale przy moich 3 stopach wzrostu i przeżytych 80 latach nie można mnie tak nazywać.
– A więc jak?
– No, na przykład „Czcigodny” byłoby dobrym początkiem.
– Znana jest Wasza dbałość o wyśmienitą kuchnię. Może więc „‚Czcigodny Obżartuszku”?
– Oj, czy wypominasz mi te sześć posiłków dziennie?
– Nie wiesz, gdzie zniknęły delicje ze stołu? Razem z pączkiem pół godziny temu to 8 przekąsek.
– Cóż, lubimy dobrze zjeść.
– Odpoczywać również.
– Kochamy swoje norki, w których mieszkamy, a nade wszystko szanujemy spokój i ciszę.
Obce są nam nowości i zgiełk świata.
– Jednak nie wszyscy z Was są tacy.
– To nieliczni odszczepieńcy. Największym z nich był Bilbo Baggins. Porzucił wszystko dla przygody,
namówiony przez Gandalfa, zwanego Szarym.
– Dokonał wielkich czynów, ocalił przed wiecznym złem i ciemnością.
– Tak, i to przez niego ludzie się o nas dowiedzieli, i to przez niego nie mamy chwilki spokoju,
by usiąść i zapalić fajkowe ziele. Przez niego i my musieliśmy przenosić się za zaklęte mgły,
by mieć wytchnienie.
– Zazdroszczę Ci tego, że tak stronicie od ludzi – wiele moglibyśmy się od Was nauczyć.
Kochać ziemię i lasy to nic trudnego. No, zmykam, bo w domu mam obiecany pyszny placek ze śliwkami.