Wiem, czytając ten tytuł już przecieracie oczy. Co mają wspólnego runy i Chińczycy?
To nurtujące pytanie nie da wam spokoju. Utrzymam Was przez moment w tej niepewności.
Starożytna Chińska sztuka Feng Shui polega na aranżacji otoczenia zgodnie z duchem równowagi.
Ma ona pomagać ludziom, by mogli w łatwiejszy sposób osiągnąć swoje cele, marzenia i pragnienia.
Mówi ona:
“Biegnij z nurtem rzeki, nie próbuj zawracać jej wody do źródła, a nader wszystko żyj zgodnie z
rytmem oddechu ziemi i sił kosmicznych”
Nie mam nic przeciwko przetransponowaniu tej sztuki na grunt kultury zachodu. Jednak… Sztuka
Feng Shui jest ściśle oparta w kulturze, zwyczajach, wierzeniach chińskich. Jej korzenie energetyczne
tkwią głęboko w ich historii i społeczeństwie. Synchronizowana w ten sposób, będzie ona bardziej
skuteczna właśnie na Wschodzie niż u nas Europejczyków. Do czego zmierzam? Jeżeli więc chcemy
stosować Feng Shui róbmy to. Pamiętajmy jednak, że nie wystarczy wstawić do przestrzeni naszego
pokoju, czy domu, kilku elementów symbolicznych. Powinniśmy odnaleźć źródło Feng Shui przez
zapoznanie się z chińską symboliką. Pełne zespolenie z duchem tej sztuki osiągniemy, gdy zaczniemy
myśleć jak Chińczyk. Feng Shui działa bez tego! – Zakrzykną zwolennicy tej metody. Owszem, można
ją stosować bez tak głębokiej penetracji tematu i będzie ona skuteczna, ale nie będzie
synchronizowana z nami i spojrzeniem Europejczyka.
-My nie mamy takich symboli jak Chińczycy –
Zakrzykną malkontenci.
I tu przypomnę Państwu temat tego felietonu.
Runiczne Feng Shui Przecież runy są symbolami i działają tak samo, jak symbole stosowane
w Chinach. Każda z run to symbol archetypowy, odpowiedzialny za któryś z aspektów naszego życia.
Każda z nich, z jednej strony emituje, a z drugiej opiekuje się siłami sobie przypisanymi, tj.: praca,
dobrobyt, równowaga, rodzina, partnerstwo itd. Odpowiednio układając runy w przestrzeni naszego
pokoju, domu czy biura, możemy do nas przywołać brakujące w tej chwili energie. Zapraszamy w ten
sposób przyjazne siły, by wspierały nas w dążeniach i wysiłkach. Będą one działały wokół przestrzeni
życia, wspomagając osiągnięcie zamierzonych celów. Wszystko co robimy w tej materii musi być
oparte na równowadze, a każde działanie musi mieć swój początek i zakończenie. By był spełniony ten
warunek, runy muszą “wędrować” po pokoju wedle kierunków świata.
Nurtuje nas pomysł, który chcemy wprowadzić w życie. Najpierw więc są nam potrzebne podstawy
i przemyślenia, by pomysł ten miał “ręce i nogi”. W tym celu wprowadzamy odpowiedni zestaw run na
północnej ścianie pokoju, gabinetu lub pracowni.
Potem będziemy musieli ten pomysł przedyskutować z innymi ludźmi. Czyli potrzebne będą siły
negocjacyjne i przywódcze, by inne osoby wspierały “nowy” pomysł. Wspierały swymi myślami
i działaniem, by znalazły się odpowiednie środki do pracy. I tu wprowadzamy odpowiedni zestaw run
na wschodniej ścianie pomieszczenia.
Teraz potrzebujemy odpowiednich sił, by “nowe dziecko” mogło pracować. Wspomagać nas w tym
będą runy dobrane z myślą o ścianie południowej.
Aby to wszystko miało sens musimy jeszcze wzbudzić runiczne siły wspomagające zbieranie plonów,
czyli owoców naszej pracy. Za tą sferę odpowiedzialne będą kolejne runy zamieszczone na ścianie
zachodniej.
Przesuwanie, lub umiejscawianie run powinno odbywać się zgodnie z kalendarzem księżycowym
w rytm jego 28 dniowego cyklu przemian. Na tak przygotowanej kanwie energetycznej nasz plan
zespolony z wszystkimi elementami nabierze rozpędu i rumieńców. Jednocześnie nie doprowadzamy
do nadmiaru wzywanych sił w naszym otoczeniu życiowym. Zgodnie ze starym polskim przysłowiem
“co za dużo to nie zdrowo”. Całe działanie jest wtedy zsynchronizowane z nami i naszym otoczeniem.
Dodatkowo jest ono wspierane falując zgodnie z rytmami przyrody. Jeżeli decydujemy się na pewne
energetyczne działanie, róbmy to z umiarem i opanowaniem. Stosując runy nie oczekujmy, że stanie
się coś od razu w jednej chwili, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Na wszystko potrzeba
czasu i przestrzeni, by mogła się ona zawiązać wokół nas. Przecież, jeżeli chcemy zmienić coś dookoła
siebie, nie może to być szokiem dla całej przestrzeni wokół.
Jakie stosować runy do takiej aranżacji życia? Dobre efekty dają pojedyncze znaki lub ich
powtórzenia po 3 czy 5, jednak znacznie skuteczniejsze będą ich sekwencje. Mogą one być
malowane, rysowane, ryte lub grawerowane na różnych materiałach. Jeżeli dobierzemy odpowiednio
te materiały, będą one jeszcze bardziej wspomagać działanie całego układu. Rewelacyjne rezultaty
przynoszą również stworzone indywidualne “mandale runiczne”. Często spotykam się z pytaniem:
Gdzie możemy stosować takie “Runiczne Feng Shui”? Na dobrą sprawę nie ma przeciwwskazań,
gdzie nie moglibyśmy ich stosować. Jedynym warunkiem jest trzymanie się etycznego kodeksu
runicznej drogi. Odpowiednio użyte runy będą wspomagały leczenie, rozwój, naukę, równowagę,
wrażliwość oraz osiąganie naszych marzeń, pragnień itd.
Mój felietonik zaczął się od starożytnej sztuki Feng Shui. Dlaczego runy miałyby być lepsze od tej
sztuki? Są wtopione w naszą świadomość i są doskonale rozumiane przez podświadomość
Europejczyka. Nie starajmy się naśladować innych egzotycznych kultur lub przenosić ich wzorców
na nasz grunt. Trzeba bowiem ogromu czasu, by się tu zasymilowały. Pamiętajmy przysłowie “cudze
chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. Czas najwyższy pielęgnować swoje
tradycje korzystając z ich mocy i mądrości.
© Hagal 2003
Osoby zainteresowane dzałaniem runicznego “Feng Shui” zapraszam do działu wprowadzenie