Nasz zaprzyjaźniony smok pewnego poranka postanowił rozprostować skrzydła. Wzbił się wysoko i głaskany promieniami słońca zamknął oczy. Prądy powietrza zaniosły go nad nie znaną mu część puszczy.
Po pewnym czasie smok spojrzał w dół i ujrzał uroczą polanę ukrytą w leśnej gęstwinie. Było to idealne miejsce na popołudniowa drzemkę. Po lądowaniu, od którego zafalowały pobliskie drzewa, smok usłyszał rozdzierający płacz. Okazało się, że przez nieuwagę nasz skrzydlaty olbrzym naruszył maleńkie źródełko nimfy wodnej będące jej domem i punktem czerpania czarodziejskiej mocy. Bez tej wody nimfa zamieniała by się w poranną rosę lub mgłę. Zasmucony smok postanowił naprawić swój błąd i podarował nimfie amulet. Był to kamień, który powstał z węgla za sprawą magii Smoczego Wielkiego Zgromadzenia.
Był krystalicznie czysty i mienił się setką barw – tak jak lustro wody, w którym przegląda się słońce. Kapryśna nimfa nie była jednak zachwycona ani z przeprosin, ani ze wspaniałego podarunku. Zawiedziony smok oczyścił delikatnie nadwątlone źródełko, a kamień, nazywany później niezwyciężonym lub diamentem, ukrył głębiej niż sięgały krasnoludzkie łopaty i kilowy. Z tego powodu jest on tak rzadki i trudno dostępny.
Ilustracje 1997-1998 © by Tomasz Karelus
Diament, jako najtwardszy z kamieni, był tarczą osłaniającą od czarów i złych duchów. Noszony przy ciele jako wisiorek lub pierścień, dawał męstwo i nieugiętą siłę woli. Bardzo szybko otrzymał nazwę Króla Kamieni. To diamentami obdarowywano władców, którzy korzystali z ich dobrodziejstw.
Znawcy kamieni uważają, że nawet najmniejszy diament wzmacnia wielokrotnie siłę oddziaływania innych kamieni. W niektórych krajach głowę noworodka posypuje się szczyptą diamentowego pyłu, co ma zapewnić dziecku długie, dostatnie i wspaniałe życie. Diament ze względu na swoje właściwości i cenę przez wieki był symbolem władzy i dobrobytu.
Wokół największych i najczystszych okazów, którym nadawano poetyczne przydomki, np. „Szach”, „Góra Światła” czy „Gwiazda”, narosło wiele legend, ale to osobna historia, o której napiszę innym razem.
Jeżeli kiedyś zobaczycie kamień, który świeci własnym światłem na krawędziach szlifu, co powoduje, że wydaje się większy, niż jest naprawdę, to będzie to na pewno opisywany tu diament.
CDN