Druidyzm

Foto Copyright Miłosz Rusiecki

Dawno, dawno temu w czasie kolejnej migracji ludów z okolic dzisiejszego Krymu na arenę dziejów wkroczyli Celtowie. Lud ten przespacerował się po całej ówczesnej Europie. Ślady ich bytności odnaleziono miedzy innymi w Polsce (okolice góry Ślęża). Osiedlali się na stałe również na terenie dzisiejszych Czech, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Francji, by ostatecznie skończyć wędrówkę na Wyspach Brytyjskich. Ich gardzący śmiercią ogarnięci bitewnym amokiem nadzy wojownicy siali postrach wśród wrogów. Naród ten nigdy jednak nie stworzył jednorodnego spójnego państwa. Opierał się jedynie na systemie niezależnych księstw i klanów, które współpracowały wzajemnie tworząc zwarty system kulturowo religijny. Na straży tych wartości stała kasta mędrców i kapłanów zwanych Druidami.

Dzisiejsza masowa kultura komiksowo filmowa przedstawia ich jako starców w długich białych szatach
mamroczących tajemne zaklęcia nad jeszcze bardziej tajemnymi wywarami.

Kim byli naprawdę?

Byli swojego rodzaju trzonem narodu, jego chodzącymi księgami mądrości. Ich edukacja zaczynała się od poznania właściwości ziół i chorób, dzięki czemu stawali się znachorami i lekarzami. Adept, który zgłębił te tajniki przechodził do tak zwanej szkoły Bardów. W niej uczył się pieśni, muzyki, prawa, filozofii. Większość kończyła na tym swą edukację. Wędrowny Bard nie tylko był posłańcem. Był piewcą moralności i etyki. W kwestiach spornych był także arbitrem prawa. Najzdolniejsi spośród nich uczyli się od swoich mistrzów:
zrozumienia przyrody, wróżbiarstwa, astronomii, astrologii i magii. Druidzi wyznaczali czas świąt religijnych, czas zasiewów i zbiorów. To oni przez swój autorytet wśród ludu wybierali królów. Jeżeli wybrany władca zaczynał bardziej zajmować się swoją kiesą i bogactwem był przez nich detronizowany. Doskonale wiedzieli ze autorytet buduje się na mądrych i dalekowzrocznych decyzjach, a nie na strachu i zachłanności.

Przyjrzyjmy się dokładnie krzyżowi celtyckiemu. Ten symbol to obraz świata widzianego przez druidzką duszę Celtów. Poszczególne ramiona są w nim odzwierciedleniem żywiołów. Żaden z nich nie jest ważniejszy żaden nie przewyższa drugiego. Wspierają przenikają się wzajemnie tworząc harmonię. W samym środku mamy………………… piąty element. Nas samych człowieka, lub ducha jak kto woli.

W tradycji poszczególne strony tego krzyża to patrząc od góry i zgodnie z ruchem wskazówek zegara: Ziemia, Powietrze, Ogień i Woda. Właśnie w tej a nie innej kolejności. Powstaje łańcuch uzależnień i  przemian. Jeżeli chcemy poznać cztery żywioły, jeżeli chcemy żyć w zgodzie z naturą, musimy przejść po każdym z nich musimy je zrozumieć, zaprzyjaźnić się z nimi.

Najlepszą metodą jest zespolenie z danym żywiołem. Zespolenie energetyczne nie fizyczne! Zespolenie takie, by można poczuć się tym żywiołem. Wtedy staje się on nami, naszą naturą i naszym przyjacielem. Pamiętajmy jednak, że chodzi o złączenie się energetyczne, a nie wejście w jądro żywiołu.

Kim jest wobec tego w naszych czasach Druid????

Druid – jest pomostem, który łączy świat formy jaki znamy z empirycznego poznawania, czyli świata  wysokości, długości, szerokości, a światem energii i ducha. W swojej pracy wykorzystuje cztery elementarne żywioły czyli ziemię, powietrze, ogień i wodę zaprzęgając je do pracy w celu pomocy ludziom i planecie, na której żyjemy. Nie ma to nic wspólnego z władzą, ani manipulacją. Jest głębokie zrozumienie i pokora wobec sił, z którymi się spotykamy.

Celtowie odeszli w pomrokach dziejów. Ich wiedza i kultura prześladowana jako religijnie nie poprawna zeszła do podziemi. Pozostała w nas przekazywana z pokolenia na pokolenie po to by służyć swoją mądrością.