Kołysze mnie Matka

Kołysze mnie Matka
 
 
Narodziłem się na nowo
Tej nocy powstałem
Poniosłem swój sztandar daleko
W nieznane
 
W podróży tej przy dźwiękach harfy
Snuje się nić mego przeznaczenia
Kołysze mnie Matka
Skrzydłami wiatru, uderzeniem gromu…
 
Kręci się kołowrotek
A ja…
Zaklęty
W kręgu życia
I śmierci
Budzę się każdego dnia…
Na nowo zrodzony
I znów niosę…
Swój sztandar
 
I znów umieram przy blasku księżyca
Co sierpem złocistym przecina
Wschód
I znów rodzę się…
Po raz trzeci powstaję
…Przy blasku księżyca
co złocistym sierpem
Przecina…
Zachód
 
Kołysze mnie Matka
Nad jeziora srebrzystą tonią
Gdzie orły zataczają kręgi
Swego lotu
Ponad iglicami turni
W przestworzach
 
Kołysze mnie Matka
Szumem kosówki na zboczu skalistem
…Usypia mnie
 
Czuję jej ciepło
Gdy watra tatrzańska
Blaskiem ślad swój znaczy
Na granitu ścianie surowej
 
 
 
Kołysze mnie Matka
Świeczka zdmuchnięta
Poraża go grom
Kamienne ciało
W dół upadło
*
Przenosi tylko krzyk
Echo zaklęte
W granitowej masie
 
To moja świątynia
 
Kołysze mnie Matka
Gdy przestworza czuję
W swej piersi…
 
Choć na ziemi stoję
Nieba dotykam
Rozgwieżdżonego
A pode mną
Otchłań
 
Jak na igle
Stoję na turnicy
 
Kołysze mnie Matka
Bo jej łono
Domem naszym
Od wieków…
 
Tylko Ona…
 
 
 
© by Gotfael – Jagusi 20.08.2003